W świecie ekonomii i finansów co jakiś czas odnawia się dyskusja na temat reformy systemu emerytalnego. Polska jest niestety doskonałym przypadek , gdyż od co najmniej dwóch dekad praktycznie każdy rząd próbuje majstrować przy systemie emerytalnym zmieniając jego pierwotne założenia.
Niestety dla systemu , niestety dla przyszłych emerytów , oraz niestety dla wszystkich pracowników którzy miesiąc w miesiąc odkładają na emeryturę ogromne składki są to reformy albo pozorne (które tak na prawdę w długim terminie nie przyniosą niczego pozytywnego) lub też zmiany kosmetyczne – które co prawda zmienią system , ale nic z tego dobrego nie wyniknie. Przypomnijmy , że w Polsce od wielu lat obowiązuje system emerytalny polegający na zastępowaniu pokoleń , co oznacza , że ze składek wpłacanych dziś do systemu emerytalnego za pośrednictwem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wypłacane są emerytury oraz renty dzisiejszych beneficjentów. Cały system oczywiście ma sens pod warunkiem , że zmiany demograficzne są na tyle stabilne , że uda się ten organizm utrzymać w zdrowej sytuacji. Niestety w Polsce jest dokładnie odwrotnie , gdyż od kilkunastu lat obserwujemy dramatycznie zmniejszającą się ilość urodzeń dzieci , oraz dramatycznie rosnącą ilość osób pobierających świadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Jest to bardzo niepokojące , gdyż jeśli weźmiemy pod uwagę , że jeszcze kilkanaście lat temu na jedną osobę pobierającą świadczenia przypadały około cztery osoby płacące składki , to za blisko ćwierć wieku wskaźnik ten będzie blisko dwa i pół razy gorszy. Co to oznacza dla naszego systemu? Na pewno dwie rzeczy. Pierwsza z nich to fakt , że emerytury które będziemy pobierać w stosunku do pensji minimalnej czy też średniej krajowej będą na zdecydowanie niższym poziomie , a składki które płacimy , nie dość , że wysokie , będą jeszcze wyższe. W dodatku musimy mieć świadomość , że każdy kolejny rząd zadłuża budżet ponad miarę , tak więc koszty obsługi naszego zadłużenia będą bardzo wysokie. Jeśli nie będziemy się szybciej rozwijać jako kraj nasz system emerytalny czeka prawdziwa katastrowa. Wielu ekspertów twierdzi , że warto wprowadzić kanadyjski system emerytalny który gwarantuje każdemu obywatelowi minimalną emeryturę , a zaoszczędzone pieniądze zainwestować w obniżkę podatków , tak aby nasza gospodarka mogła w końcu włączyć piąty bieg , i szanse na to , że zagościmy na stałe wśród krajów o najwyższym poziomie dobrobytu były na prawdę realne.
Piłka nożna – czy to dobry pomysł na zarobek ?
Wielu postronnym obserwatorom wydaje się , że jeśli wkoło piłki nożnej – najpopularniejszego sportu na świecie , sportu który uprawia się pod każdą szerokością geograficzną , bez względu na pogodę krążą ogromne pieniądze , to piłka nożna jest kapitalnym biznesem dla tych którzy w nią inwestują ogromne pieniądze. W końcu inwestor kojarzy się z kimś , który najpierw wkłada , później wyjmuje. Z piłką jest jednak zupełnie inaczej. Piłka nożna to najzwyczajniej w świecie bardzo kosztowne hobby – w który inwestują możni tego świata absolutnie nie dla pieniędzy , bardziej dla rozrywki , splendoru. Fajnie jest w końcu być właścicielem klubu który zna każdy na świecie. Pod kątem inwestycyjnym piłka nożna nie ma tak na prawdę sensu. W ciągu ostatnich kilku, kilkunastu lat praktycznie wszystkie czołowe kluby świata zmieniły właścicieli. Są nimi bardzo często albo europejscy miliarderzy , rosyjscy oligarchowie albo naftowi magnaci z Półwyspu Arabskiego , a sama piłka nożna sprowadziła się do rywalizacji między tymi klubami , oraz co oczywiste między właścicielami.
Sama rywalizacja nie dotyczy oczywiście tylko i wyłącznie wydarzeń boiskowych , ale również rywalizacji o podpis najlepszych piłkarzy na świecie pod kontraktem – co w czasach prężnie działających agencji menedżerskich oraz co tu dużo mówić pazernych na pieniądze agentów nie jest proste, a o końcowym sukcesie nie zawsze decydują tylko i wyłącznie pieniądze , ale detale w które trudno uwierzyć – przykładowo może być to wysłanie odrzutowca po rodzinę czy przyjaciół piłkarza , oraz masę innych które nie mieszczą nam się w głowie. To prawda , kluby mają ogromne i cały czas rosnące przychody z marketingu sportowego , transmisji telewizyjnych , ale szybciej od przychodów klubów piłkarskich rosną ich wydatki. Oczywiście nie jest to najmniejszą tajemnicą , że najważniejszą i najbardziej kosztowną pozycją w wydatkach klubu są pensje piłkarzy. Rekordziści jak na przykład Leo Mesii z samego kontraktu wyciągają rocznie powyżej pięćdziesięciu milionów euro co jest sumą wręcz bajońską i niewyobrażalną. Tak samo wysokie ,a właściwie jeszcze wyższe są wydatki klubów na piłkarzy. Kwoty transferowe przekraczające sto czy dwieście milionów euro na nikim nie robią już totalnego wrażenia jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu. Całkiem podobna , oczywiście jeśli weźmiemy pod uwagę skale biznesu jest sytuacja w polskiej piłce. Co prawda nasi rodzimy piłkarze zarabiają ułamek tego co zagraniczne gwiazdy , jednak po stronie przychodowej też jest to niestety mała część tego co w najlepszych ligach świata. Jednak właściciele klubów piłkarskich również są lokalnymi gwiazdami i każdy ma swoje pięć minut na przykład w mediach.